"Balladyna" na scenie Teatru Stu i spacer po świątecznym Krakowie - wycieczka klas 2d i 2g.
Wyrwać się z biedy, z zapadłej dziury, mieć pieniądze, zrobić karierę, wybić się, błyszczeć, przestać żyć zwykłym szarym życiem… To odwieczne marzenia wielu ludzi, także wielu z nas. Czasem los się uśmiecha, a czasem trzeba mu trochę dopomóc. Kiedy pojawia się szansa i książę na białym koniu albo w złotej karecie, nie można przegapić takiej okazji. I gdyby wystarczyło zebrać dzbanek malin… Nie wystarczyło. Ale Balladyna jest gotowa na wszystko i wkrótce wszystko zdobywa. Powinna być zadowolona, a nie jest. Nie dla niej: „I żyła długo i szczęśliwie”. Dlaczego? Wszyscy wiemy, ale nigdy dość przypominania, że do celu nie idzie się po trupach i że cel nie uświęca środków.
Uczniowie klas 2d i 2gw Teatrze Stu w Krakowie mieli okazję przypomnieć sobie te stare prawdy, abardzo współczesna popowo-folkowa muzyka, laserowe światła jasno sugerowały, że to wszystko działo się nie tylko dawno, dawno temu. Zrobiło się poważnie i przygnębiająco? Wiedział Juliusz Słowacki, wiedzą twórcy Teatru Stu, że równowaga jest pożądana, dlatego trochę tu scen zabawnych, chociaż śmiejemy się z ludzkiej głupoty, która sprowadza ból. Jak to w grotesce.
Niewesołe refleksje po spektaklu złagodził spacer po zawsze pięknym Krakowie i świąteczny jarmark, który opanował rynek dawnej stolicy, bo to już grudzień i Święta tuż tuż. Można było pomyśleć o prezentach i czarownej atmosferze Bożego Narodzenia, sprowadzającego tylko dobro na szczęście.
Opiekunami wyjazdu byli wychowawcy i nauczyciele:Urszula Zawadzka, Jolanta Budzyńska, Katarzyna Jarosz i Ks.Paweł Stawarczyk.